niedziela, 20 października 2013

Internetowi pożeracze gotówki

Ostatnio duża część moich znajomych zamieściła (lub jak zwykle ten spam sam się rozsiał) na tablicy na facebooku coś w tylu "Dostałem darmowe doładowanie! To działa!" Siedziałam chwilę zastanawiając się, jakim trzeba być kretynem, żeby się na to złapać.
Okazuje się, że takich kretynów jest całkiem sporo.

Klienci, którzy przedstawiają swoje sapy, bo otrzymują po kilka SMS-ów dziennie z serwisów takich jak BADABEE. Wysyła on właśnie spam zachęcający do zapisania się na stronie i odebrania "darmowego" doładowania konta. Faktycznie konto jest zasilane, ale niczego nieświadomy użytkownik płaci za to doładowanie znacznie więcej. Codziennie dostaje kilka SMS-ów, np. po 11zł na sztukę (tak, za odebranie tegoż esa) a gdy tylko zobaczy je na fakturce dzwoni lub pisze do nas. "WY ZŁODZIEJE", "NACIĄGACZE". Uwierzcie mi, ciężko  takim awanturnikom wyjaśnić, że my tej kasy nie bierzemy dla siebie, lecz przekazujmy ją usługodawcy, który sobie jakąś stawkę za każdą wiadomość zaśpiewał.
Do wszystkich, których to dotknęło... operator nie wyłączy tej subskrypcji, bo nie ma ku temu narzędzi. Można ją dezaktywować poprzez wysłanie wiadomości "STOP BD" pod numer 60235. Esemes ten oczywiście nie jest bezpłatny, warto zatem zapoznać się z cennikiem operatora.

Kolejny przykład, tym razem zabawny.

Ja: Witam w Play tu....
Klientka: PROSZĘ MI ODDAĆ PIENIĄDZE!
Ja: W czym jest problem?
Klientka: Córka doładowała eurogąbki (waluta na NK :P) i wpisała swój numer i zaznaczyła, ze to oranż a to plej i nie dostała eurogąbek a pieniądze gdzie? NO GDZIE?! No u was! Pani mi w tej chwili prześle eurogąbki! Ja może podam konto córki na en-ka to pani ją znajdzie i jej to doładuje!
Ja: ?????
Po czym zaczeła mi przeliterowywać "godność" córki na naszej klasie, która wyglądała na zasadzie "k@$!3Nka ;* M@L!nK@ M@llll!n0w$kaaa".

Eurogąbek nie udało mi się odzyskać, bo ciężko mi powiedzieć, gdzie taka waluta się księguje na naszych saldach : ( Odesłałam klientkę do obsługi NK, bo co miałam zrobić.
Żeby nie było, że nie chciałam pomóc... Operator z NK nie ma nic wspólnego.

Płatne SMS-owe subskrypcje to ciężki temat.
Ludzie z reguły mówią "nic nie wysyłałem", ale ich numer nie wziął się z sufitu. Tak naprawdę każdy usługodawca wymaga wysłania SMS-a aktywującego taką subskrypcję. Jeśli nie Ty wysłałeś, to najpewniej Twoja nastoletnia córka chciała doładować sobie punkty akcji w "Słodkim Flircie", a syn przedłużyć ważność konta premium na warezach.

Kiedyś miałam Panią, która prosiła o przedstawienie skąd na jej rachunku wzięło się prawie 150zł z tytułu usług premium. Sprawdziłam historię a moją twarz rozjaśnił uśmiech.
Oświadczyłam zatem, że SMS-y premium to "pobranie elementu ze strony SexyArena". Klientka oburzona, domaga się ustalenia skąd to się wzięło w jej telefonie. Nasz dział ekspercki ds. usług specjalnych szybko ustalił kiedy i jak została wysłana wiadomość aktywująca.
Klientka zbladła, gdyż nagle przypomniała sobie, że wypadło to akurat w wieczór po tym jak jej syn wrócił z internatu zza granicy. Wszystko zrobiło się jasne a ja dostałam pozytywną ocenę i przeprosiny. Miło.

I na zakończenie smaczek~

Klient: Witam. Ja chciałbym włączyć usługi na dziewczyny!
Ja: Czyli domyślam się, że połączenia na numery specjalne
Klient: Przerwało mi trochę panią ale taaak chodzi mi o te dziewczyny do zadań specjalnych